Współczesne zegarmistrzostwo bardzo mocno zakorzenione jest w historii i tradycyjnych wartościach. Gdyby nie wcześniejsze odkrycia i wprowadzane innowacje z pewnością świat zegarków inaczej by wyglądał niż teraz lub w ogóle by nie istniał. Jak powstawały znane nam zegarki? Jak wyglądały pierwsze chronografy i stopery zegarkowe? Poznaj historię najpopularniejszego i najbardziej rozpoznawalnego mechanizmu na świecie - mechanizmu ETA Valjoux!
Aby w ogóle zacząć mówić o pierwszych zegarkach z chronografem, należy się cofnąć o prawie 200 lat, bo wtedy właśnie wszystko się zaczęło. No może nie wszystko, bo nie cała historia związana z zegarkami, a mianowicie ten fragment na osi czasu odnoszący się do powstania jednego z pierwszych urządzeń odmierzających konkretne przedziały czasowe.
Dokładna historia sportowych chronografów zaczyna się we Francji w 1821 r., w którym to okresie Nicolas Mathieu Rieussec, uczeń Abrahama Luisa Breguet’a i nadworny zegarmistrz króla Ludwika XVIII, skonstruował specjalne urządzenie, które przetestowano podczas wyścigów konnych na paryskim Champ de Mars 1 września tegoż roku. Wynalazek rejestrował odcinki czasowe trwające od ⅕ minuty od 10 min za pomocą dwóch wskazówek i pozostawianego, przez jedną nich, tuszu w formie kleksa na obrotowej tarczy. Niestety wadą okazała się niemożność cofnięcia wskazań, ponieważ wiązało się to z dokładnym oczyszczeniem tarczy.
To przełomowe urządzenie, znane dziś pod nazwą chronograf sekundowy, zaledwie kilka miesięcy później 9 marca 1822, otrzymało patent w Royal Academy of Science, przyznany przez komitet konsultacyjny ds. Sztuki i Inżynierii Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. Wynalazek początkowo był nazywany „garde-temps ou compteur de chemin parcouru” (pol. tłum. „licznik przebytych dystansów”), a później właśnie chronografem, które to określenie pochodzi od dwóch słów: chronos (czas) i grapho (pisze) - w wolnym tłumaczeniu: „urządzenie zapisujące czas”.
Kolejne lata to też kolejne próby skonstruowania sprawdzonego urządzenia do pomiarów międzyczasów. Przełom nastąpił dopiero w 1844 r., ponieważ właśnie wtedy rozpoczęła się prawdziwa historia stopera i chronografu takiego, jaki znamy i obecnie jest stosowany w zegarmistrzostwie. Narzędzie, które zostało opatentowane w tym roku, umożliwiało powrót wskazówki sekundowej do pozycji zero - tzw. krzywa sercowa. Było ono dziełem szwajcarskiego zegarmistrza Adolphe’a Nicole’a pochodzącego z Doliny de Joux.
Przez następnych kilkadziesiąt lat różne firmy kontynuowały prace nad udoskonaleniem mechanizmu stopera zegarkowego. Jednak nasza historia zmierza w jednym kierunku, a dokładnie do końcówki XIX wieku (13.08.1897 r.). Wtedy to gmina Les Bioux, ze wspomnianej przed chwilą Doliny, wydała rozporządzenie o finansowym wsparciu otwierających się firm zegarmistrzowskich. Dzięki tej pomocy w roku 1901 bracia John i Charles Reymond otworzyli warsztat, znany jako J&C Reymond Frères SA (w 1929 r. przemianowano firmę na Valjoux SA), w którym produkowali części zegarkowe i to nie byle jakie, bo właśnie surowe mechanizmy ze stoperem. Początkowo głównie na potrzeby wojska i sportowców, a dzięki dynamicznemu rozwojowi, w późniejszym czasie również dla szerszego grona klientów.
Pierwszy mechanizm, który wyszedł z warsztatu braci Reymond ok. 1907 r., to prefabrykowany kaliber 5 z 19 liniami paryskimi. Kolejne kalibry to nr 8 z 30-minutowym licznikiem i nr 9 z podwójnym sekundnikiem i doskakującą wskazówką (rattrapante). W 1914 r. do seryjnej produkcji wszedł, dzisiaj już, legendarny kaliber 22 - 2 lata później kaliber 23. Od nich rozpoczęła się prawdziwa historia mechanizmu ze stoperem Valjoux 7750. Pierwszy z nich to 14-liniowy kaliber z naciągiem ręcznym, z kolei drugi to 13-liniowy mechanizm, produkowany aż do 1974 r. i chętnie wykorzystywany w późniejszych latach przez znamienite marki zegarmistrzowskie m.in. Audemars Piguet, Rolex, Patek Philippe czy Vacheron&Constantin. Kolejne lata to produkcja kolejnych mechanizmów Valjoux.
W 2 połowie XX wieku uznane marki zegarkowe chętnie korzystały z klasycznych mechanizmów Valjoux 22, Valjoux 23 i Valjoux 72. Rewolucja nadeszła niedługo potem. W 1973 roku firma wprowadziła prawdziwy bestseller, znany i chętnie wykorzystywany przez współczesnych, mechanizm ze stoperem Valjoux 7750!
Produkcja kalibru z automatycznym naciągiem oparta została na opatentowanej koncepcji Eduarda Heuera z 1887 r. z prostszym systemem obsługującym przestawny zębnik służący do obsługi stopera. Valjoux 7750 składa się z ok. 250 części. Jego wahnik, osadzony na łożyskach kulkowych, nakręca sprężynę tylko w jednym kierunku. Energia po naciągnięciu sprężyny starcza na 44 godziny nieprzerwanej pracy. Z kolei częstotliwość chodu wynosi 28 800 wahnięć na godzinę, a to pozwala mierzyć czas z dokładnością do ⅛ sekundy.
Triumfalny powrót mechanizmu Valjoux 7750 nastąpił w 1983 r. po kryzysie zegarków mechanicznych. Obecnie stosowany jest przez większość producentów zegarmistrzowskich w różnych modelach. Nie sposób wymienić ich wszystkich, dlatego poniżej znajdziesz wyłącznie przykładowe marki wykorzystujące ten rodzaj kalibru przy produkcji swoich zegarków.
Przeglądając oferty szwajcarskich manufaktur zegarmistrzowskich, z pewnością niejednokrotnie natknąłeś się na propozycje zegarków napędzanych właśnie tymi renomowanymi kalibrami Valjoux i tym o nr 7750 produkcji Swiss Made. Te rodzaje mechanizmów napędzają zegarki takich marek jak np.: Tissot, Certina, Aerowatch czy Atlantic. Pierwsze dwie wspomniane manufaktury wykorzystują różnego rodzaju wersje mechanizmów Valjoux. W zegarku Certina Ds Prince Chrono Automatic C008.427.11.057.00 jest to kaliber 7753 z trzema licznikami, 27 kamieniami łożyskującymi i z rezerwą chodu do 48 godzin, a w modelach T131.627.11.052.00 i T131.627.16.042.00 z kolekcji T-Sport PRS 516 Automatic Chronograph od manufaktury z Le Locle czas odmierza mechanizm kalibru Valjoux A05.H31 ze stoperem w formie podwójnego licznika i aż 60-godzinną rezerwą chodu.
Pozostałe dwie wymienione szwajcarskie firmy zegarkowe Aerowatch i Atlantic standardowy kaliber Valjoux 7750 zastosowały tylko w wybranych zegarkach m.in. w modelu lotniczym 61989-AA05 z linii Les Grandes Classiques Chronograph Automatic oraz w limitowanych zegarkach, pochodzących z kolekcji Worldmaster 1888 Chronograph Valjoux Automatic, o ciekawej retro stylistyce nawiązującej do lat 20. i 30. XX wieku - 55852.41.93 i 55852.41.63 (ich nakład wynosi zaledwie po 188 sztuk). W każdym z tych wspomnianych modeli, oprócz funkcji stopera w formie chronografu, znajduje się również praktyczna komplikacja datownika.
Oprócz szwajcarskich marek również pozostałe firmy chętnie wykorzystują przy produkcji ten konkretny rodzaj mechanizmu Valjoux 7750. Jedną z nich jest polski producent zegarków Balticus, który zastosował go w kilku modelach pochodzących z edycji limitowanych. Są to m.in. zegarki BLT-BALGSGRNCH (z zieloną tarczą), BLT-BALGSGRCH (z szarą tarczą), BLT-BALGSBLCH (niebieską tarczą) z linii Grey Seal Chrono Limited Edition - nakład wynosi zaledwie 40 sztuk - oraz modele z kolekcji Gwiezdny Pył - BALSDDCHABA z kopertą ze stali damasceńskiej i tarczą z awenturynu bądź stalowy BALSDCHABA z cyferblatem również wykonanym z niebieskiego awenturynu. Mechanizm automatyczny każdego z tych produktów cechuje się: 46-godzinną rezerwą chodu, łożyskowany na 25 kamieniach, z funkcją stop sekundy i częstotliwością 28 800 wahnięć na godzinę. Dodatkowo każdy ze wspomnianych modeli Balticus umożliwia obserwację płynnej pracy szwajcarskiego kalibru Valjoux przez transparentny dekiel.
To u naszej rodzimej firmy, a jak to wygląda u innych producentów? Przykładowo niemiecka marka Zeppelin wytwarzająca zegarki lotnicze, w produkcji chętnie wykorzystuje mechanizmy najlepszej klasy Swiss Made. Nie dziwi więc fakt, że w jednej swoich limitowanych serii - Eurofighter Automatic Chronograph Limited Edition, zastosowała, tak lubiany przez użytkowników i producentów, kaliber ETA Valjoux 7750. Kolekcja, nawiązująca nazwą i wyglądem do dwusilnikowego myśliwca wielozadaniowego, składa się z kilku modeli, których nakład każdego z nich wynosi 500 egzemplarzy. Pasjonaci technologii lotniczej i historii awiacji oraz miłośnicy podniebnych podróży mogą wybrać pomiędzy dwiema wersjami na stalowych bransoletach o referencyjnych numerach 7218M-3 (z granatową tarczą) i 7218M-5 (z beżowym cyferblatem) oraz dwoma zegarkami mającymi charakterystyczne lotnicze paski z przeszyciami z granatową 7218-3 i beżową 7218-5 tarczą. We wszystkich modelach umieszczono wspomniany mechaniczny bestseller ze stoperem, gwarantującym wykonanie dokładnych pomiarów odcinków czasowych.
Fenomen kalibrów Valjoux trwa i nic nie wskazuje na to, aby świat zegarmistrzowski zrezygnował z tych funkcjonalnych i praktycznych mechanizmów automatycznych. To prawdziwe bestsellery, które oferują jednocześnie prestiżową klasę Swiss Made, precyzję chodu, niezawodność w odmierzaniu zarówno krótszych, jak i dłuższych odcinków czasowych. Do tego sam kaliber 7750 daje markom zegarmistrzowskim możliwość dokonywania przeróżnych modyfikacji np. dodania funkcji wiecznego kalendarza, tourbillona, czy też komplikacji w formie minutowej repetycji. Zainspirowała cię ta krótka historia mechanizmu Valjoux? Koniecznie zapoznaj się z ofertą zegarków automatycznych wykorzystujących do odmierzania czasu właśnie ten rodzaj werku!