SSA337J1 Zegarek męski Seiko Presage Automatic Limited Edition Seiko Presage Automatic Limited Edition

Z okazji urodzin postanowiłem sprawić sobie nowy czasomierz, a że rocznica dość okrągła, to i zegarek miał być nieco lepszy niż zazwyczaj wybierane przeze mnie modele. Celując w okolicach 1200-1300 zł szukałem zegarka dość eleganckiego (ale nie typowego "garniturowca"), z lumą na wskazówkach. Moje uznanie dla marek japońskich kierowało mnie silnie w stronę Seiko, Citizena i Orienta. Zupełnym przypadkiem w wyszukiwarce zobaczyłem zdjęcie automatu Seiko Presage SSA337J1 i, o dziwo, to był strzał w dziesiątkę. Dlaczego "o dziwo"? Koncentrowałem się raczej na zegarkach kwarcowych z ciemną tarczą, a tu nagle jasna tarcza, w dodatku automat! Cena zaproponowana przez Zegarownię.pl okazała się tylko nieco wyższa, niż zakładany budżet, więc decyzja zapadła szybko - kupuję!

Zegarek na zdjęciach wyglądał świetnie, ale na żywo zyskuje jeszcze bardziej. Tarcza wygląda na szczotkowany metal, w zależności od kąta padania światła przybiera kolor od szarego po jasny beż, przy czym zagłębiona tarczka datownika przeważnie przyjmuje nieco inny odcień, co bardzo fajnie ją wyróżnia. Indeksy i cyfry 3, 6, 9, 12 są lekko wypukłe, co jest dodatkowo podkreślane przez odbijające się w nich światło - na zdjęciach tego zupełnie nie widać, a szkoda. Ostre kształty wskazówek doskonale pasują do tarczy i nadają zegarkowi charakteru. Oprócz typowych wskazówek godzinowych i zakończonego na czerwono, pięknie, drobniutko biegnącego sekundnika, na tej samej osi jest wskaźnik rezerwy naciągu wystarczającej na około 41 godzin. Skala rezerwy umieszczona na tarczy jest uzupełniona przez napis POWER RESERVE i wraz z nim tworzy ożywiający tarczę pierścień po wewnętrznej stronie indeksów godzinowych. Wszystko przykryte zostało płaskim szafirowym szkłem. Po przeciwnej stronie jest drugie szkiełko, osłaniające automatyczny mechanizm z wahadełkiem - jego wygląd nie powoduje jakichś zachwytów, ale prezentuje się całkiem ładnie. Według znalezionych opinii zastosowany w zegarku mechanizm 4R57 z 29 kamieniami należy do udanych i bardzo solidnych konstrukcji Seiko. Na razie spieszy się o około 3-4 sekund na dobę, co jak na automat jest naprawdę niezłym wynikiem.

Po wzięciu do ręki czasomierz wydaje się gruby i ciężki, jednak to wrażenie znika po założeniu go na rękę. Koperta o szerokości 42 mm pewnie siedzi na nadgarstku (obwód: 19 cm), a przy tym nie sprawia wrażenia zbyt dużej ani zbyt odstającej. Pasek jest wykonany z grubej czarnej matowej skóry i jest przyjemny w dotyku. Sądzę, że zegarek będzie równie dobrze wyglądać na brązowym pasku, co zresztą niebawem zamierzam sprawdzić.
Podsumowując: zegarkiem jestem wprost zachwycony. W atrakcyjnej cenie dostałem wyprodukowany w Japonii (!) automat Seiko z serii Presage, w dodatku z limitowanej do 3 tys. sztuk edycji, z szafirowym szkiełkiem i wskaźnikiem rezerwy naciągu, zapakowany w bardzo eleganckie pudełko. A do tego wygląda po prostu wspaniale.