Liczba kamieni w zegarku – co oznacza i co daje użytkownikowi

Rozmaitości

Liczba kamieni w zegarku – co oznacza i co daje użytkownikowi

Robert Sternicki

Lubi luksusowe zegarki, ubóstwia automaty i kolekcjonuje je pasjami. Jednocześnie uważnie śledzi wszelkie nowinki i wydarzenia ze świata zegarków. Prywatnie namiętnie pływa i podróżuje po różnych zakątkach świata.

12 września 2018

Liczne zegarki zachęcają do kupna informacją o posiadaniu określonej ilości kamieni – w lepszych modelach standardem jest od 15 do 25 kamieni. Jednak co oznacza ta cecha i z czym wiąże się posiadanie zegarka z daną liczbą kamieni? I co, koniec końców, oznacza to dla właściciela.

Czym są kamienie w zegarkach?

Kamienie zegarkowe to nic innego jak łożyska, pozwalające na bezpieczną pracę czasomierza. W przeciwieństwie od metalowych łożysk, cechują się znacznie mniejszą ścieralnością, co pozwala na wydłużenie żywotności zegarka a także zabezpiecza przed powstawaniem wysokich temperatur – tarcie kamienia wydziela nieporównywalnie mniejszą ilość ciepła niż w przypadku metali. Kamienie łożyskowe wykonywane są obecnie z syntetycznego rubinu lub szafiru.

Im więcej kamieni w zegarkach tym większa komplikacja jego mechanizmu. Można by pomyśleć, że większa ich ilość wiąże się również z większą precyzją – to nieprawda. Nie ma żadnej zasady dotyczącej przełożenia ilości kamieni na jakość funkcjonowania, jednak wielu producentów niegdyś zorientowało się, że właśnie taki sposób myślenia funkcjonuje, przez co dodawali oni kamienie „dodatkowe”, które nie miały nic wspólnego z działaniem mechanizmu zegarka, ale ich duża ilość przykuwała uwagę i zwiększała zainteresowanie.

widoczny mechanizm zegarka

Historia wykorzystywania kamieni łożyskowych w zegarkach

Dawniej podczas produkcji zegarków korzystano z naturalnych rubinów, co podnosiło zarówno koszty produkcji, jak i wartość całego zegarka, zaś otoczenie kamienia złotą tuleją (ze względu na relatywną miękkość metalu, jakim jest złoto), aby uniknąć pękania i kruszenia się kamienia łożyskowego podczas montowania, dodatkowo podnosiło koszty.

Po raz pierwszy do produkcji zegarków wykorzystano rubiny w 1704 roku – zespół pod przewodnictwem Nicolasa Fatio de Dulliera, francuskiego matematyka, zmagał się z problemem zużycia mosiężnych gniazd, w których obracały się osie kółek zębatych. Osie „wwiercały się” w mosiądz, a przez to zmieniało się ustawienie zębatek, nierzadko doprowadzając do permanentnego uszkodzenia zegarka. Innym razem mosiądz zwyczajnie się topił w wyniku nieodpowiedniego smarowania lub jego braku.

Ilość kamieni w zegarku nie przekłada się bezpośrednio na jego precyzję działania. To właściwość skomplikowania samego mechanizmu, który podnosi prestiż danego modelu.

Fatio - pionier wykorzystania kamieni w zegarku!

Fatio de Dullier z przyjaciółmi jako pierwsi wpadli na pomysł wykorzystania (i opatentowania) rubinów jako kamieni łożyskujących. Nie tylko pozwoliły na utrwalenie czasomierzy, ale również znacznie zwiększyły ich wartość i cenę. Początkowo odmówiono twórcom patentu twierdząc, że ich rozwiązanie ograniczy zyski dla przemysłu zegarmistrzowskiego w Wielkiej Brytanii. Po jakimś czasie jednak rozwiązanie Fatio stało się standardem, a dzięki sztucznych odpowiedników rubinu – dużo tańszym.

W 1902 roku wprowadzono syntetyczny rubin i szafir, dzięki którym ceny zegarków diametralnie spadły a same mechanizmy stały się dużo trwalsze, gdyż syntetyczne odpowiedniki kamieni cechowały się mniejszą kruchością, co spowodowało, że wykorzystywanie miękkich, złotych tulei również stało się zbędne. A to kolejna oszczędność.

Współcześnie jednak wciąż korzysta się z wysokich jakościowo kamieni szlachetnych w przypadku naprawdę prestiżowych marek – tak jest na przykład z zegarkami z manufaktury A. Lange & Söhne, która umieszcza diamentowe gniazda w zegarkach wyposażonych w tourbillony.

Aerowatch skeleton

Co liczba kamieni łożyskowych mówi o zegarku?

Jak już zostało powiedziane – im więcej kamieni, tym większe jest skomplikowanie mechanizmu. Istnieją drogie, kolekcjonerskie modele zegarków posiadające nawet sto kamieni, jednak w przypadku standardowych modeli zwykle znaleźć można od 15 do 25 kamieni. Świetnym przykładem jest model Seiko Presage Cocktail Automatic z mechanizmem kalibru 4R35 z 23 kamieniami lub Atlantic Worldmaster Automatic 51752.45.25G z popularnym mechanizmem ETA 2824-2, który zawiera 25 kamieni.

Oczywiście oba zegarki cechują się wyjątkową precyzją, a różnica jakości między nimi jest niezauważalna. Również w każdym rodzaju mechanizmu mogą pojawiać się kamienie łożyskujące – od zegarków z mechanizmem kwarcowym po zegarki automatyczne. Najczęściej jednak występują w zegarkach męskich –  wysoki prestiż pochodzący z posiadania niezwykle zaawansowanego zegarka to głównie domena modeli męskich, ale producenci nie ograniczają się wyłącznie do nich.

zbliżenie na tarczę zegarka skeleton

Kamienie w zegarkach a korzyść dla użytkownika

Trzeba też powiedzieć wreszcie o tym, co dają kamienie łożyskowe dla właściciela zegarka. Im więcej kamieni, tym więcej trybów w zegarku a co za tym idzie – jego skomplikowanie. Nawet pomimo naprawdę małych różnic między zegarkami z większą lub mniejszą liczbą kamieni, te dysponujące wieloma charakteryzują się większym prestiżem, wynikającym z większej pracy, jaką wkłada w produkcję zegarmistrz. Więcej kamieni to więcej wysiłku, a co za tym idzie (i co jest również zdecydowanie sprawiedliwe) – wyższa cena. Warto więc nagrodzić nią zegarmistrza za trud, jaki wkłada w produkcję tak skomplikowanego urządzenia. 

Dla posiadacza zegarka z duża ilością kamieni w mechanizmie to dodatkowy prestiż i duma. Zaś dla kolekcjonerów może to być dodatkowa zachęta do wyszukiwania i kompletowania najbardziej nietypowych modeli zegarków z kamieniami łożyskującymi - szczególnie, gdy w mamy do czynienia z modelami z limitowanych serii

 


Robert Sternicki

Lubi luksusowe zegarki, ubóstwia automaty i kolekcjonuje je pasjami. Jednocześnie uważnie śledzi wszelkie nowinki i wydarzenia ze świata zegarków. Prywatnie namiętnie pływa i podróżuje po różnych zakątkach świata.