Skup się na wynikach! - recenzja zegarka sportowego Suunto 5

Recenzje

Skup się na wynikach! - recenzja zegarka sportowego Suunto 5

Kuba Kowalewski

Człowiek w ciągłym ruchu. Jeśli nie próbuje jakiejś nowej dyscypliny sportowej, to prawdopodobnie jest w trasie i łapie stopa do Chorwacji. Miłośnik smartwatchy i zegarków zaawansowanych technicznie.

27 czerwca 2019
.

Zapraszamy do wyjątkowej recenzji, w której testujemy możliwości najnowszego zegarka od Suunto - z perspektywy kobiety i mężczyzny. Jak oceniamy Suunto 5? 

 

Suunto 5 - unboxing, pierwsze wrażenie

Ona:

Suunto 5 są przedstawiane jako następcy bardzo cenionych Spartanów. Nie dla profesjonalistów, ale i nie dla “niedzielnych sportowców”. Dla tych, którzy trenują regularnie i chcą być coraz lepsi. Co więcej, też dla tych, którzy smartwatcha używają nie tylko podczas ćwiczeń, ale i na co dzień, w pracy, w domu, nie zdejmują go nawet podczas snu. Nie jestem pewna, czy zaliczam się do wszystkich powyższych kategorii, ale zegarek przetestowałam i wysunęłam garść wniosków. 

Jakie było pierwsze wrażenie po jego zobaczeniu? Design tak bardzo charakterystyczny dla fińskiej marki nie odstaje od poprzednich modeli Suunto. Uniwersalny, dobrze brzmi zapewnienie producenta o tym, że jest to model, który sprawdzi się zarówno podczas treningu, ale też np. przy codziennej pracy w biurze. Zaciekawiła mnie też funkcja śledzenia aktywności 24 godziny na dobę przez 7 dni w tygodniu - czy faktycznie działa tak, że można wyciągnąć przydatne wnioski? Zegarek jeszcze przed rozpoczęciem testów wydawał się zawierać w sobie kilka ciekawych rozwiązań.

On: 

Po wzięciu do ręki Suunto 5 Burgundy (nasz testowy model) odniosłem wrażenie, że mam do czynienia z bardziej kompaktową wersją flagowego Suunto 9. Zegarek jest wyraźnie lżejszy i bardziej kompaktowy. Nie ma co prawda systemu wymiennych pasków, natomiast cała konstrukcja sprawia wrażenie bardzo solidnej i spójnej

Po uruchomieniu i wstępnym skonfigurowaniu zegarka Suunto 5, był on gotowy do działania. Trzeba zaznaczyć, że w tym modelu nawigowanie po opcjach odbywa się za pomocą przycisków (w przeciwieństwie do Suunto 9, gdzie mamy ekran dotykowy - co w późniejszym czasie okazało się bardziej zaletą, niż wadą. 

 

Suunto 5 Burgundy fintess level tarcza Suunto 5 Budrgundy na nadgarsku zdjęcie

Suunto 5 - jak sprawdzają się funkcje i sensory?

Ona:

Podstawowe i najważniejsze z mojej perspektywy w czasie treningów są 3 rzeczy: połączenie z GPS, pomiar tętna oraz działanie szeroko rozumianych trybów sportowych. Punkt pierwszy działa całkiem dobrze, nie zdarzyło mi się frustrować zbyt długim czasem oczekiwania na połączenie. Trzeba docenić również obsługę Glonass, Gallileo i QZSS.

Jeśli chodzi o pomiar tętna to to, co zauważyłam, to fakt, że smartwatch musi być naprawdę poprawnie założony, żeby zachowana została efektywność pomiaru. Jeśli jednak zapniemy pasek wystarczająco ciasno (też nie za ciasno!) i nieco dalej niż w zagięciu nadgarstka, to wydaje się, że pomiar jest poprawny. Na treningach na pewno realny, a mierząc w spoczynku tym bardziej prawdopodobny. Przydatna rzecz taki optyczny pomiar pulsu.

 

"Zegarek sam monitoruje naszą aktywność, analizuje ją i na podstawie historii, układa nam plan treningowy na kolejne dni."

On: 

Przewagą Suunto 5 ma być połączenie zalet bardziej fitnesowego modelu Suunto 3 Fitness i wiodącego Suunto 9. Mianowicie mówimy tu o długodziałającej baterii z wykorzystaniem GPS i funkcji monitorowania aktywności. Po kilkunastu dniach użytkowania byłem zaskoczony, że udało się to osiągnąć w tak zadowalający sposób. Nawigacja działa bez zarzutu, należy pamiętać, żeby skalibrować ją na świeżym powietrzu, na zewnątrz budynku (wtedy odczyt jest szybszy i precyzyjny). Możliwość umieszczania znaczników POS na mapie oraz uruchamianie nawigacji do nich jest dziecinnie łatwa. 

Odczytywanie nadgarstkowego pomiaru tętna z początku dawało różne rezultaty, ale było to spowodowane zbyt mocnym zapięciem zegarka na nadgarstku - po kilku próbach udało mi się znaleźć idealne miejsce na ręce (w moim przypadku to było odsunięcie zegarka od linii zgięcia nadgarstka na odległość dwóch palcy). Porównując odczyty w stanie spoczynku z innym pulsometrem, rejestrowałem średnie odchylenie na poziomie 3-5 uderzeń na minutę, co w przypadku technologii nadgarstkowego pomiaru tętna jest bardzo przyzwoitym wynikiem. 

Testowany model Suunto 5 Burgundy

Tryby sportowe Suunto 5

Ona: 

Ostatni punkt z treningowej trójcy, czyli tryby sportowe. Producent chwali się liczbą ponad 80 możliwości różnych ustawień. Przyznaję, sprawdziłam jedynie wybrane, bo np. paralotniarstwo nie jest mimo wszystko moją mocną stroną. Za to jazda na rowerze, bieganie, aerobik czy taniec zostały przez zegarek zarejestrowane. 

Jakie są wnioski? Przede wszystkim łatwość nawigacji na poziomie samego zegarka. Jest ona intuicyjna i naprawdę łatwa, nie ma z nią problemów, nawet jeśli wycieczka rowerowa była bardzo długa. Same dane są wiarygodne i wydają się być zgodne z prawdą, chociaż np. w codziennym użytkowaniu licznik kroków potrafi nieco nas dowartościować, zawyżając liczbę przebytych metrów. Ogólnie jednak tryby sportowe i wszelkie powiązane z nimi funkcje, takie jak np. monitoring postępów czy tworzenie planów treningowych, oceniam jak najbardziej na plus.

On: 

Nie jestem wybitnym sportowcem, ale nie odmawiam sobie wieczornych przebieżek po zielonych okolicach warszawskiego Żoliborza. Dlatego najczęściej wykorzystywaną przeze mnie funkcją był tryb biegania. Dużo satysfakcji daje możliwość monitorowania codziennych postępów w treningach - uzyskanych czasów, punktów kardio, ogółem statystyk. 

Najciekawsza funkcją, która mnie miło zaskoczyła, to adaptacyjne plany terningowe

Zegarek sam monitoruje naszą aktywność, analizuje ją i na podstawie historii, układa nam plan treningowy na kolejne dni. To było świetne odkrycie, gdy na drugi dzień mój zegarek Suunto 5 przywitał mnie powiadomieniem, że trzeba dzisiaj nadgonić kolejne 3 km trasy wieczorem. 

Jedna rzecz, którą zauważyłem - funkcja adaptacyjnych planów treningowych traktuje nas jakbyśmy zaczynali swoją przygodę z treningami od nowa, dlatego jest to świetny zegarek dla osób, które chcą zacząć uprawiać jakiś sport i konsekwentnie robić postępy w wynikach. Najlepsze jest to, że dostajemy nie tylko przypomnienia o treningach, ale również o tym, że trzeba zrobić przerwę i odpocząć. Świetna sprawa! 

 

Zegarek sportowy Suunto 5 wodoszczelność

Monitorowanie snu w Suunto 5

Ona: 

Nie przepadam za spaniem z zegarkiem na nadgarstku, ale wypróbowałam i tę funkcję, czyli monitoring snu. Muszę powiedzieć, że faktycznie, jeśli będziemy traktować smartwatch jako gadżet, którego nie zdejmujemy i cały czas obserwuje on nasze aktywności, to myślę, że zegarek może wyciągnąć z tego ciekawe wnioski i naprawdę zaplanować treningi spersonalizowane.

On: 

Oprócz monitorowania snu, co jest funkcją, która dociera do coraz większej liczby smart produktów i powoli zaczyna być swego rodzaju standardem jeśli chodzi o technologiczne gadżety, bardzo ciekawie wygląda również tzw. monitorowanie poziomu stresu. Nosząc zegarek Suunto 5 nieprzerwanie, uczy on się naszego rytmu i w momentach, gdy znajdujemy się w niewygodnej sytuacji lub nawet pozycji (np. siedząc przy biurku w pracy w nietypowej pozycji lub miejscu), jest w stanie to zarejestrować i odnotować po odczytach pulsu. 

Działanie baterii w Suunto 5

Ona: 

Jeśli mowa o sensorach i funkcjach to nie mogę nie wspomnieć też o baterii, na którą one przecież bardzo wpływają. Model ten został okrojony z wielu funkcji, które znajdziemy chociażby w Suunto 9, ale dzięki temu mamy pewność, że nasza bateria nie jest drenowana na utrzymanie niepotrzebnych nam funkcjonalności. Z działającym GPS moim zdaniem jest on satysfakcjonujący i jak najbardziej wystarczający. Natomiast zaskakująca była praca w trybie, powiedzmy, pozasportowym - tylko z powiadomieniami i standardowym monitoringiem - było to dobrych kilka dni. Kolejny plus.

On: 

Producent deklaruje działanie zegarka na jednym ładowaniu w przedziale od 20 do 40 godzin w trybie działającego GPS! Do sterowania zużyciem baterii służą dwa tryby dostępne w opcjach: Performance i Endurance. Natomiast sam zegarek Suunto 5 jest w stanie wytrzymać do 7 dni na jednym ładowaniu z aktywnymi powiadomieniami ze smartfona i stałym monitoringiem aktywności (w tym także snu), a przełączenie go w tryb wyświetlania czasu wydłuża ten czas do 14 dni. 

Miła niespodzianka: jednego dnia, gdy bateria była częściowo rozładowana, zegarek wyświetlił komunikat, by przed wyruszeniem na trening podładować baterię. Mała rzecz, a pozwala uniknąć frustracji związanej z nieoczekiwanym rozładowaniem urządzenia podczas dłuższego treningu. 

 

Zegarek sportowy Suunto 5 i okulary

Połączenie i możliwości Suunto App

Ona:

Suunto 5 to najnowszy model uznanej fińskiej marki, nie powinno więc ulegać wątpliwości, że będzie w pełni wspierany i aktualizowany jeśli chodzi o połączenie z aplikacjami. I tak faktycznie jest. Konfiguracja zegarka z telefonem, a później z Suunto App jest wygodna i odbywa się na niemal identycznych zasadach jak w przypadku starszych modeli. W tej części testu naprawdę nie można się do niczego przyczepić, to dobry następca Spartana. 

Bardzo wartościowe dla sportowca wydają się być wykresy i dane zbierane przez zegarek podczas treningów, a prezentowane w aplikacji. Dosyć dokładne i pozwalające wyciągać wnioski dot. np. wydolności. Nie będąc sportowcem mogę jedynie stwierdzić, że wygląda to efektownie i jeśli ktoś chce naprawdę zaplanować swoje aktywności w rozsądny sposób, to Suunto 5 wespół z Suunto App mogą w tym pomóc. Sam zegarek zresztą też podpowiada kiedy np. warto odpocząć.

Jeśli chodzi o dodatkowe aplikacje, to sprawdziłam połączenie z Endomondo i Relive. To pierwsze działa podobnie jak np. w Suunto 9, czyli bezproblemowo. To drugie było moim odkryciem - tworzenie filmów z treningów czy nawet po prostu rowerowych wycieczek naprawdę wciąga ;) 

 

 

Zegarek sportowy Suunto 5 aplikacja Suunto App

On

Pierwszą rzeczą, którą należy zrobić przy uruchomieniu zegarka jest sparowanie z aplikacją Suunto App, oraz aktualizacja oprogramowania do najnowszej wersji za pomocą dołączonego do opakowania kabla. Aktualizacja jest bardzo intuicyjna i nie wymaga od nas większego wysiłku, wystarczy podłączyć zegarek i przeklikać kilka ekranów. 

Suunto App natomiast to taki dashboard naszych wyników i postępów w treningach, jakości snu i aktywności w dzień. Opcji jest bardzo dużo, a wszystko przedstawione w formie estetycznych i czytelnych tabel oraz wykresów. Synchronizacja przebiega bez problemu, również przekazywanie powiadomień np. o nadchodzącym połączeniu lub wiadomości, odbywa się bez zauważalnych opóźnień

 

Suunto 5 Burgundy fintess level tarcza Suunto App - widok rezultatów aplikacja

Wrażenia z użytkowania i wygląd zegarka

Ona:

Nie oszukujmy się - wygląd jest ważny. I dotyczy to również zegarka, niezależnie od tego, do jak bardzo sportowego użytku ma on służyć na co dzień. Jak więc oceniam Suunto 5 w tej części? Po pierwsze warto wspomnieć, że są trzy podstawowe wersje kolorystyczne Suunto 5 - biała, czarna i burgundowa (czyli bordowa/ciemnoczerwona). Na testy przyszła do nas ta ostatnia wersja - Suunto 5 Burgundy SS050301000, której osobiście byłam najbardziej ciekawa. 

Zegarek z tych 3 modeli sprawia wrażenie najbardziej “damskiego”, o ile w ogóle w przypadku sportowych smartwatchy można mówić o tego rodzaju podziale na zegarki męskie i te dla kobiet. Mi wygląd zegarka przypadł do gustu, wszystko w nim “gra”. Suunto 5 to zegarki mniejsze niż dotychczasowe flagowe “dziewiątki”, ale też nieco większe niż Suunto 3 Fitness. Mając porównanie szczególnie z tymi ostatnimi stwierdzam, że ten rozmiar jest optymalny, podczas treningu nie ma się wrażenia, że zegarek za bardzo obciąża nadgarstek, a z drugiej strony dosyć łatwo i precyzyjnie można operować ustawieniami.

W porównaniu z Suunto 3 Fitness inny jest też rodzaj paska - bardziej masywny i bez systemu łatwego odpinania, ale właściwie burgundowy kolor prezentuje się naprawdę ładnie, więc myślę, że nie byłoby to aż takim problemem.

I jeszcze jedna ważna rzecz - wyświetlacz. Ekran zegarka sportowego Suunto 5 nie jest dotykowy, zegarkiem steruje się za pomocą 3 przycisków umieszczonych z prawej strony koperty. Dla jednych plus, dla drugich minus. Ja byłam nieco zdziwiona przy pierwszym zetknięciu ze smartwatchem, ale ostatecznie operowanie w ten sposób jest wygodne i może mieć też przewagę nad “dotykiem” (np. w zimie, kiedy mamy na rękach rękawiczki). 

 

"(...) w wielu sytuacjach operowanie przyciskami dawało większe poczucie kontroli nad tym co się dzieje na ekranie"

On: 

Koleżanka twierdziła, że kolor burgundowy modelu SS050301000 do męskich raczej nie należy, ale postanowiłem zrobić jej na złość i na kilkanaście dni zabrałem jej zegarek do testów. :) 

Kolor aż tak bardzo mi nie przeszkadzał, tym bardziej, że często noszę sporo akcentów bordowych/ciemnoczerwonych. Zawsze ostatecznie można zdecydować się na model czarny lub biały. 

Ogólne wrażenia z użytkowania muszę ocenić na zaskakująco dobre. Na początku byłem sceptyczny do koncepcji smartwacha sportowego, w którym nie ma dotykowego ekranu, ale w wielu sytuacjach operowanie przyciskami dawało większe poczucie kontroli nad tym co się dzieje na ekranie (nie ma możliwości, by “przypadkiem” włączyć lub wyłączyć jakąś opcję lub zastopować trening w nieodpowiednim momencie). 

 

Suunto 5 Burgundy damska ręka Suunto 5 zegarek męski sportowy

Ocena końcowa Suunto 5 

Oboje jesteśmy zgodni co do tego, że jest to doskonałe wypełnienie luki między zaawansowanym zegarkiem Suunto 9 oraz profilowanym na fitness tracking zegarek Suunto 3 Fitness. Zegarek Suunto 5 daje możliwość aktywnej nawigacji GPS w trasie, zaawansowanego monitorowania aktywności oraz snu, a także trzymania w ryzach codziennych postępów, wyników i chwil do odpoczynku. 


Kuba Kowalewski

Człowiek w ciągłym ruchu. Jeśli nie próbuje jakiejś nowej dyscypliny sportowej, to prawdopodobnie jest w trasie i łapie stopa do Chorwacji. Miłośnik smartwatchy i zegarków zaawansowanych technicznie.